Zdanowska: w Łodzi mamy ok. 40 tys. nieefektywnych pieców, koszt ich wymiany to nawet 150 mln euro

W Łodzi mamy około 40 tysięcy nieefektywnych pieców. Koszt samej tylko ich wymiany może sięgnąć nawet 150 milionów euro – powiedziała we wtorek prezydent Hanna Zdanowska. Prezydent Łodzi wzięła udział w wirtualnej debacie członków Europejskiego Komitetu Regionów z niemiecką minister środowiska, ochrony przyrody i bezpieczeństwa jądrowego Svenją Schulze.
Prezydent Łodzi Hanna Zdanowska © European Union
Prezydent Łodzi Hanna Zdanowska © European Union

"Nie chcemy zmniejszać tempa proklimatycznych działań" – przekonywała w swoim wystąpieniu Zdanowska. "W Łodzi, którą reprezentuję, mamy około 40 tysięcy nieefektywnych pieców, z czego prawie 20 tysięcy w zasobach miejskich. Koszt samej tylko ich wymiany może sięgnąć nawet 150 milionów euro" – podkreśliła.

Według prezydent Łodzi, pokazuje to, że jeśli władze lokalne mają być motorem napędowym "proklimatycznej machiny" Unii Europejskiej, to potrzebują bezpośredniego dostępu do funduszy i zintegrowanego wsparcia ze strony KE.

Zdanowska zauważyła, że kluczem do osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 r. jest redukcja emisji gazów cieplarnianych. Jej zdaniem, cel ten był ogromnym wyzwaniem przed pandemią, natomiast teraz, w dobie trudnej sytuacji gospodarczej, znacznie mniejszych dochodów samorządów, potrzeba jeszcze większej mobilizacji.

"Wierzę, że plan przewodniczącego Timmermansa, którego kluczowym elementem są samorządy, zapewni w nadchodzącej perspektywie skuteczne narzędzia i finanse" - powiedziała.

W ocenie biorącego udział w debacie prezydenta m.st. Warszawy Rafała Trzaskowskiego, miasta często mają większe ambicje klimatyczne niż rządy centralne.

"Jeżeli popatrzymy na kwestię jakości życia, jakości powietrza, to jak najbardziej zależy nam na wprowadzaniu tych zmian. Nie możemy sobie poradzić z tymi problemami bez miast" – podkreślił Trzaskowski.

Dodał, że "rządy, takie jak rząd PiS, dokonują dystrybucji funduszy bez względu na te kwestie". Dlatego zdaniem samorządowca, potrzebne są transparentne kryteria dystrybucji środków finansowych, które pozwolą uporać się z tymi wyzwaniami.

"Przy okazji rozważanego weta węgiersko-polskiego wobec budżetu – wysłaliśmy list (do Komisji Europejskiej) podpisany przez prezydentów 250 miast Polski i Węgier, które wskazują na to, że (…) powinniśmy mieć bezpośrednie finansowanie projektów w miastach i regionach " – zaznaczył.

Według Trzaskowskiego, miasta nie potrzebują w tym obszarze interwencji rządów krajowych, a jako przykład podał wycofanie autobusów napędzanych silnikiem Diesla. "Jesteśmy w ten sposób w stanie wyjść ze schizofrenicznej sytuacji, w której rządy krajowe są w stanie sterować dystrybucją funduszy" – ocenił.

Marszałek woj. podkarpackiego Władysław Ortyl, odnosząc się do tych wypowiedzi, ocenił, że "samorządowcy z bogatych miast nawołują do tworzenia nowego klucza systemu alokacji środków unijnych na politykę klimatyczna, polegającego na bezpośrednim finansowaniu miast z budżetu UE".

"Polityka klimatyczna jest horyzontalna a nie punktowa. Polski system alokacji środków jest już bardzo decentralizowany. Obszary funkcjonalne mają w regionalnych programach swoje dedykowane środki" – podkreślił Ortyl.

Według marszałka, planowane przez UE podwyższenie celów redukcji emisji do 55 proc. jest "działaniem zwiększającym kontrasty społeczne i gospodarcze". "Pandemia musi wywołać refleksję nad Zielonym Ładem, bo on kosztuje. Celami są polityka spójności i zrównoważony rozwój, o czym nie możemy zapominać" – zaznaczył samorządowiec.

Niemiecka minister środowiska, ochrony przyrody i bezpieczeństwa jądrowego Svenja Schulze podkreśliła, że niezbędne jest, aby państwa członkowskie wkrótce osiągnęły porozumienie w sprawie unijnego budżetu i instrumentu odbudowy, które obejmuje "ogromne wydatki" na ochronę klimatu i różnorodność biologiczną.

"W tej chwili nie możemy dojść do porozumienia, mamy jednak nadzieję, że takie porozumienie osiągniemy (…) ponieważ ma to ogromne znaczenie dla klimatu - 30 proc. z tego budżetu poświęcone by było właśnie na sprawy klimatyczne" – zaznaczyła.

Według niemieckiej minister, ważne jest też, aby utrzymać "wieloszczeblowe podejście". "Podobnie jak w walce z COVID-19, znamy kluczowy czynnik sukcesu w polityce środowiskowej i klimatycznej: dobra współpraca między wszystkimi szczeblami politycznymi - europejskim, krajowym, regionalny i lokalny" – wskazała.

Dyskusja z przedstawicielką niemieckiej prezydencji poprzedziła rozpoczynający się w czwartek unijny szczyt, na którym przywódcy UE będą uzgadniać nowy unijny cel redukcji emisji na 2030 r. – 55 proc. zamiast zakładanych obecnie 40 proc. Komisja Europejska proponuje takie właśnie ograniczenie emisji gazów cieplarnianych w stosunku do poziomów z 1990 r.; stanowisko to popiera Europejski Komitet Regionów

kic/

 

 

POBIERZ MATERIAŁ I PUBLIKUJ ZA DARMO