W listopadzie przypada Międzynarodowy Dzień Eliminacji Przemocy wobec Kobiet. Z tej okazji Europejski Komitet Regionów (KR) ponowił swój apel o przyjęcie środków ustawodawczych na szczeblu UE w celu zapobiegania wszelkim formom przemocy wobec kobiet i dziewcząt oraz zwalczania tych zjawisk. Według bazy danych ONZ, do września 2020 r. 48 państw włączyło zapobieganie przemocy wobec kobiet i dziewcząt i reagowanie na nią do swoich planów walki z COVID-19, a 121 państw przyjęło środki mające na celu wzmocnienie usług dla kobiet, które doświadczyły przemocy podczas tego światowego kryzysu.
W swoim wystąpieniu inauguracyjnym skierowanym do członków Komisji SEDEC Komitetu Regionów przewodnicząca tej komisji Anne Karjalainen powiedziała, że przemoc wobec kobiet jest "jednym z najpowszechniejszych, najmocniej zakorzenionych i najbardziej niszczycielskich naruszeń praw człowieka na całym świecie".
"W tym szczególnym dniu zachęcam wszystkich Państwa, jako polityków lokalnych i regionalnych, do zachowania wzmożonej czujności, zważywszy, że przemoc wobec kobiet pozostaje w dużej mierze niezgłaszana z powodu bezkarności, przemilczania, napiętnowania i wstydu, jaki narasta wokół niej. Jedynym rozwiązaniem jest przyjęcie polityki zerowej tolerancji dla przemocy wobec kobiet i dziewcząt" - podkreśliła.
Co trzecia kobieta i dziewczynka doświadczają przemocy fizycznej lub seksualnej w ciągu swojego życia, 137 kobiet ginie codziennie z ręki członka rodziny, 71 proc. wszystkich ofiar handlu ludźmi na całym świecie to kobiety i dziewczęta, a jedna na 10 kobiet w Unii Europejskiej zgłasza, że doświadczyła nękania w internecie od 15. roku życia.
Dane i sprawozdania przekazywane od wybuchu pandemii COVID-19 przez osoby z pierwszej linii pokazują, że nasiliły się wszystkie rodzaje przemocy wobec kobiet i dziewcząt.
Cytowana w komunikacie prezydent Świdnicy Beata Małgorzata Moskal-Słaniewska podkreśliła, że przemoc wobec kobiet ma miejsce w całej Europie - także w sąsiednich krajach. "Niestety, zjawisko to zaostrzyło się w czasie pandemii koronawirusa. To ogromna choroba społeczna" - zaznaczyła.
Zdaniem Moskal-Słaniewskiej Międzynarodowy Dzień Eliminacji Przemocy wobec Kobiet to "bardzo ponury moment, szczególnie dla Polski". "Nie możemy zaakceptować tego, że w 2020 roku w jednym z krajów europejskich prawa kobiet są atakowane przez rząd, który chce ograniczyć ich wolności i zezwala na nadmierne użycie siły przez policję wobec pokojowych demonstrantów, w tym kobiet! To także atak na podstawowe wartości Europy. Dlatego wzywam instytucje Unii Europejskiej i obywateli Europy do solidarności z Polkami" - podkreśliła.
Prezydent Świdnicy dodała, iż brakuje odpowiedniego systemu pomocy dla ofiar przemocy: "Widzę to w swojej pracy – pracy urzędnika samorządowego - na co dzień, gdy trafiają do mnie kobiety, często z dziećmi, zmuszone często do opuszczenia domu w obawie przed sprawcami przemocy. Nie posiadamy jako samorządowcy narzędzi pomocy, wzmocnionych właściwymi przepisami prawa w tej dziedzinie. Staramy się zatem obecnie działać w oparciu o wewnętrzne procedury i środki finansowe, które niestety są niewystarczające. Brak nam wciąż systemowych, krajowych rozwiązań, które skutecznie chronią ofiary przemocy" - wyjaśniła.
Mimo że środki izolacji zastosowane w obliczu pandemii COVID-19 powstrzymują rozprzestrzenianie się koronawirusa, nasilają one przemoc wobec kobiet, zwłaszcza przemoc domową – w niektórych krajach liczba osób dzwoniących na telefon zaufania wzrosła pięciokrotnie. Regionalny i lokalny barometr 2020 KR-u, który został przedstawiony 12 października, podkreśla wzrost liczby zgłaszanych przypadków przemocy domowej podczas izolacji, chociaż nie ma jeszcze porównywalnych ogólnounijnych danych. Niektóre kraje, takie jak Litwa, odnotowały 20-procentowy wzrost przypadków przemocy domowej podczas trzytygodniowej izolacji. W ciągu pierwszych dwóch tygodni obostrzeń w Hiszpanii na numer alarmowy dla ofiar przemocy domowej łączono się o 18 proc. częściej. Władze regionalne w Hiszpanii wydały przewodnik zaadresowany do kobiet, które padły ofiarą przemocy domowej ze względu na płeć. Miasto Amsterdam w porozumieniu z rządem krajowym stworzyło system, w którym ofiary przemocy domowej miały możliwość zasygnalizowania problemu w aptece poprzez użycie hasła "mask 19".
kic/